LETNIA PANI. MODA LAT 20 i 30 XX WIEKU ze zbiorów Działu Odzieży Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi

W dniu 06.07.2008r. w Muzeum Regionalnym otwarto wystawę LETNIA PANI. MODA LAT 20 i 30 XX WIEKU ze zbiorów Działu Odzieży Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Po otwarciu wystawy na dziedzińcu Muzeum odbył PIKNIK RODZINNY podczas którego wystąpiło działające przy Miejskim Domu Kultury w Radomsku STUDIO WOKALNE po kierunkiem Wioletty i Pawła Ojrzyńskich. „Letnia pani. Moda lat 20 i 30 XX w.” to wystawa przygotowana ze zbiorów Działu Odzieży Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi z niewielkim udziałem eksponatów Muzeum Regionalnego w Radomsku. Prezentuje stroje w jakich polskie elegantki występowały latem. Są tu sukienki całodzienne, suknie wizytowe, wieczorowe i stroje w jakich pokazywano się na plaży. Wszystko to uzupełnione jest drobiazgami jakie niezbędne były ówczesnej modnej kobiecie.

Można zobaczyć obuwie, torebki, rękawiczki, parasolki przeciwsłoneczne, szale, szaliczki, chusteczki do nosa i na wypustki, a nawet podróżny zestaw toaletowy. Muzealnym eksponatom towarzyszą kserokopie z ówczesnych polskich czasopism kobiecych, w których prezentowano najnowsze projekty sukien letnich i omawiano założenia mody nadchodzącego sezonu wczasowego.

Rewolucja w modzie kobiecej rozpoczęła się jeszcze przed I wojną światową – idee emancypacyjne fascynowały coraz więcej młodych dam, uprawiano sporty (jazdę na rowerze, grę w tenisa, jeździectwo), coraz więcej wykształconych kobiet podejmowało pracę zarobkową. Zmian w modzie domagała się również ówczesna medycyna – lekarze wskazywali na deformacje anatomiczne powodowane przez gorsety i konieczność zaprojektowania stroju pozwalającego kobiecie swobodnie oddychać i poruszać się w sposób naturalny. Decydujący przełom dokonał się dopiero za sprawą głębokich zmian społecznych, obyczajowych i gospodarczych spowodowanych wojną światową. W okresie powojennym sylwetka kobieca nie była już modelowana gorsetem i skomplikowanym krojem sukien, nie było już strojów skomponowanych wokół ciasno ściśniętej talii, teraz ubiór kobiety luźno spływał z jej ramion, zaczęły pojawiać się elementy przejęte ze strojów męskich i sportowych. Około roku 1920 moda była mało ustabilizowana, ale nieodwracalnie zmierzała ku nowoczesności. Suknia długa jeszcze była luźna, uszyta bez podszewek i usztywnień, miała wprawdzie uproszczoną linię niemniej była dość obszerna i maskująca figurę. Talia w pierwszych latach powojennych zlokalizowana była tuż pod biustem z czasem przesuwała się ku dołowi. W latach dwudziestych suknie stawały się coraz krótsze- ok. 1925 roku zaledwie zakrywały kolana. (!) Modna sylwetka około połowy lat dwudziestych to „chłopczyca”- o małych piersiach i smukłych biodrach, pozbawiona talii, ostrzyżona jak chłopiec, ubrana w krótką sukienkę o bardzo obniżonym stanie – podobną do koszulki i kapelusik wzorowany na kasku motocyklisty. Około 1926 roku Coco Chanel zaprojektowała swoją najsłynniejszą kreację – skromny kostiumik złożony z żakietu w formie blezera i krótkiej spódniczki (plisowanej lub w kontrafałdy). Lata dwudzieste to czas awangardowych kierunków w sztuce, pewne wpływy ówczesnych kierunków artystycznych można dostrzec też w modzie kobiecej, suknie oparte na formie prostokąta o geometrycznych podziałach. Geometryzacja widoczna jest też w sukniach wieczorowych – choć uszyte z luksusowych tkanin mają prostą formę koszulki, głębokie dekolty a dół bywa „awangardowo” podcinany na bokach lub wycinany w zęby.

Po zastoju spowodowanym ogólnoświatowym kryzysem z przełomu dekad, w modzie rozpoczęły się istotne zmiany. Kobiece kształty wróciły do łask, suknie z prostych koszulek stały się stopniowo skomplikowanymi konstrukcjami podkreślającymi wprawdzie smukłą i wysoką, ale wielce kobiecą sylwetkę modnej pani. Odwróceniu ulegały proporcje między górą a dołem – spódnica wydłużyła się a stan skrócił. W latach 1932-1935 suknie dzienne kończyły się na wysokości 20 – 25 cm od ziemi, a popołudniowe były jeszcze dłuższe. W Polsce była prowadzona w latach trzydziestych akcja promowania przemysłu krajowego, popierano tzw. przemysł ludowy i krajową produkcję lnu. Pisma kobiece zajmujące się modą polecały modele wykonane przy użyciu tkanin rodzimej produkcji. Znane warszawskie domy mody – sprzedawały suknie i dodatki wykonane z lnu i bardzo modnego jedwabiu z Milanówka. Weszły też do użycia sztuczne jedwabie. Zastosowanie krajowych tkanin i sztucznych surowców spowodowało obniżenie cen a tym samym większą dostępność modeli szytych według wskazań płynących z Paryża czy Londynu – już nie tylko przedstawicielki najbogatszych rodzin, ale również kobiety ze sfer inteligenckich ubierały się według najnowszej mody. W końcu lat trzydziestych spódnice ponownie skrócono, uproszczono krój sukienek wprowadzając mniej cięć – spódnice wąskie górą i rozszerzone u dołu, zastąpiły rozszerzające się stopniowo od talii, pojawiła się tendencja do podnoszenia i poszerzania ramion. Kreacje przeznaczone na bardziej uroczyste okazje, pozostały jednak długie i mocno wydekoltowane.

W dwudziestoleciu międzywojennym uległo całkowitemu przewartościowaniu pojęcie pięknego stroju kobiecego. Już nie ta kobieta jest podziwiana której suknia jest zawsze strojna i droga, lecz ta która jest elegancka czyli zawsze ubrana stosownie do okoliczności. Ubiór eleganckiej pani choćby najprostszy musiał być harmonijny pod względem formy, barwy i użytych surowców oraz zgodny z indywidualnym typem urody. Zasada celowości spowodowała nieznane dotychczas zróżnicowanie rodzajów ubiorów. Dla wytwornej letniej pani projektowano ubiory całodzienne, do pracy , spacerowe, wizytowe, wieczorowe – na letni karnawał, przeznaczone na wieś, do miasta, do ogrodu, na plażę. Projektując nowe stroje starano się maksymalnie wykorzystać możliwości jakie dawała użyta tkanina i wydobyć charakterystyczne dla niej efekty. Zwracano wielką uwagę na piękne pod względem, barwy, faktury i formy zestawienie sukni z dodatkami, takimi jak torebka, rękawiczki, apaszka.

 

Skip to content